Blog


Rozwiązania techniczne nie są wystarczające dla ThyssenKrupp Gerlach.

Frustracja i poczucie rezygnacji są częstym stanem w przypadku utrzymujących się wysokich statystyk wypadkowych. Co jeszcze można zrobić, kiedy próbowało się wszystkiego? Niemiecki ThyssenKrupp Gerlach (TKG) odrzucił tą konkluzję, podejmując radykalne działania w zakresie rozwoju kultury bezpieczeństwa, we współpracy z DuPont Sustainable Solutions.

W fabryce w Homburg koło Frankfurtu, ThyssenKrupp Gerlach GmbH produkuje kute wały korbowe dla przemysłu samochodowego. Ten zatrudniający 750 pracowników zakład wchodzi w skład biznesu ThyssenKrupp Forged and Machined Components, który jest światowym liderem na tym polu.
W środowisku pracy, w którym pracują młoty opadowe, główne zagrożenia to hałas, wibracje, wysoka temperatura, pył i brud. Przez lata ThyssenKrupp Gerlach podejmował działania służące poprawie bezpieczeństwa, lecz mimo tego, że firmie udawało się stopniowa obniżać ilość wypadków, uzyskany w 2010 roku wynik 20 wypadków na 1 mln przepracowanych godzin przez wciąż był nie do zaakceptowania dla dr. Franz’a Eckl’a - członka zarządu.

Zastopowanie “kultury wypadkowości”

- W tym czasie mieliśmy nie tylko wysokie wskaźniki wypadkowości, ale również ciężkie wypadki z długotrwałymi efektami - wyjaśnia. - Wprowadzane przez nas rozwiązania koncentrowały się głównie na aspektach technicznych i organizacyjnych. Brakowało wśród pracowników świadomości, że wypadków przy pracy można uniknąć. Dominowała postawa „Nic nie można zrobić z niektórymi wypadkami, wynikają z zachowań”.

- Zrozumieliśmy, że musimy zmienić naszą kulturę i zachowania w odniesieniu do bezpieczeństwa. Ale nie wiedzieliśmy jak to zrobić w efektywny i ustrukturyzowany sposób. Bezpieczeństwo pracy było dla nas ważne i wiele zrobiliśmy, aby je zapewnić. Wielu z nas zastanawiało się, dlaczego to nie wystarcza.

Powszechne stało się poczucie frustracji, niepewności i akceptacja istniejącego stanu rzeczy. Przełomem stały się wypadki, co do których nie dało się znaleźć działań prewencyjnych o charakterze technicznym i organizacyjnym. Trudno znaleźć takie rozwiązania w przypadku, gdy pracownik pokonuje bariery ochronne i wchodzi w strefę zagrożenia lub przebiega przed nadjeżdżającym wózkiem widłowym.
- Pracownicy oczekiwali, że firma lub bezpośredni przełożony rozwiążą każdy problem związany z bezpieczeństwem - wspomina dr. Eckl. - Z kolei kierownicy uważali, że to Dział Bezpieczeństwa jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo. A w tym czasie 75% wypadków spowodowały ich ofiary…

Samokrytyka boli

Po przedyskutowaniu tematu z różnymi specjalistami, firma ThyssenKrupp Gerlach (TKG) zrozumiała, że będzie musiała zainwestować więcej czasu w bezpieczeństwo pracy. Zdecydowano również o skorzystaniu z zewnętrznego wsparcia. W lutym 2011 zaproszono DuPont do przeprowadzenia oceny obecnej sytuacji oraz zidentyfikowania głównych obszarów do poprawy a także pomocy w zdefiniowaniu strategicznych celów dla TKG i implementacji odpowiednich działań.

Hidden Content

DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚ Z NAMI!

Zainteresował Cię ten artykuł?
Podziel się nim ze znajomymi !