Blog


Gdy przed kilkoma laty austriacki sportowiec Felix Baumgartner wykonywał skok z wysokości 36 km, dokonanie to relacjonowały wszystkie media. Sukces (lub porażkę) chciały zobaczyć miliony widzów, a o samym skoczku mówiono jeszcze długo po jego wyczynie. Skok się udał, sportowiec stał się bohaterem, pozostaje jednak pytanie: po co to zrobił?

Justyna Pokładnik

Czy jest to uzależnienie od adrenaliny, potrzeba uznania, a może brak umiejętności dokonania prawidłowej oceny ryzyka? Podobne pytania stawiają sobie przełożeni i pracownicy służby, BHP analizując wypadki wynikające z łamania przez pracowników zasad bezpieczeństwa.

Ryzyko a rozwój człowieka

W jakimś stopniu wszyscy podejmujemy codziennie ryzyko: jadąc szybko samochodem, przebiegając przez drogę w niedozwolonym miejscu czy nie zapinając pasów. Jeśli nasze ryzykowne działania zakończą się dobrze, chętnie je powtarzamy. Pójście "na skróty" umożliwia nam często szybsze dotarcie do celu, a pozytywne zakończenie działania zachęca do jego kontynuacji. Nasze postępowanie zmieniamy dopiero wtedy, gdy pociągnie ono za sobą negatywne konsekwencje.

Uzależnienie od tego uczucia powoduje często, iż "ryzykanci" coraz wyżej zawieszają sobie poprzeczkę. Zagrożenie stanowi bowiem uzależniającą, ekscytującą rozrywkę, sprawia przyjemność, umożliwia sprawdzenie siebie, swoich możliwości, a nawet dowartościowanie się.

Każdy z nas potrzebuje również wyzwań, bo nadają one życiu i pracy cel, zachęcają do działania. Podejmowanie ich często połączone jest z ryzykiem: coś zyskujemy, ale również możemy stracić. Ryzyko jest nam jednak niezbędne do życia. Gdyby nasi przodkowie nie podejmowali ryzyka, nadal wyszlibyśmy z jaskini, może nawet ludzkość dawno by wyginęła - rozpalenie ognia, polowania, poruszanie się po drzewach były niezbędne, aby przeżyć, a stanowiły niebezpieczne działania. Podejmowanie ryzyka powoduje stały rozwój, dzięki temu mamy wiele zdobyczy techniki (prąd, samochód, maszyny, wiele innowacyjnych firm), żyjemy dłużej (postęp w medycynie) i coraz lepiej rozumiemy świat. Bez "ryzykantów" nie rozwijalibyśmy się tak dynamicznie.

Nie ma ryzyka, nie ma zabawy...

Podejmowanie ryzyka często związane jest z chęcią poczucia adrenaliny i przyjemności. Istotne przy tym jest samo działanie, a nie jego cel. Poszukiwacze wrażeń podejmują ryzyko często i w różnych sferach życia: uprawiają sporty ekstremalne, obstawiają zakłady, grają na giełdzie, prowadzą samochód łamiąc wiele przepisów. Nie potrafią zrezygnować ze swoich działań nawet wtedy, gdy ich konsekwencje są poważne. Robert Kubica uległ wielu wypadkom, ostatni uniemożliwił jego dalsze starty w Formule 1. Mimo iż jego konsekwencje były bardzo poważne, sportowiec nie zrezygnował z wyścigów. Adam Małysz w jednym z wywiadów dla TVP 1 tak uzasadnił ten sposób postępowania sportowców:
- Granica bezpieczeństwa zawsze jest, ale faktycznie nagina się ona, gdy uprawia się sporty ekstremalne, wyczynowe. Dlatego też dochodzi do różnych wypadków. Z drugiej strony to nas – sportowców pociąga, przekraczamy tę granicę, bo ona dodaje nam jeszcze większej adrenaliny. My nie czujemy tego, co normalni ludzie, czyli lęków. Gdy pojawia się coś nowego, jest to dla nas nowe wyzwanie.[1]

Hidden Content

DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚ Z NAMI!

Zainteresował Cię ten artykuł?
Podziel się nim ze znajomymi !