Blog


Ta dyskusja toczy się na łamach i na stronie internetowej „Atestu”. Redakcja postanowiła przeprowadzić ją też na żywo, spotykając się z zainteresowanymi behapowcami. Wspólnie z olsztyńskim oddziałem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP zorganizowała 18 maja w Olsztynie seminarium „Szkolenia bhp – wymagania prawne, praktyka, propozycje zmian”, na które przyjechali specjaliści z różnych stron Polski, choć najliczniej reprezentowane było lokalne środowisko służby bhp.

Robert Kozela

Spotkanie otworzyła Elżbieta Bożejewicz, prezes olsztyńskiego oddziału OSPSBHP, a pierwszą część seminarium prowadził Jan Michałowski, wiceprezes oddziału.

Włodzimierz Łabanowski, inspektor z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie, omówił stan prawny w zakresie prowadzenia szkoleń bhp oraz wyniki kontroli inspekcji pracy dotyczące szkoleń bhp w zakładach. Przypomniał m.in., jakie szkolenia są obowiązkowe, kto może je organizować i prowadzić. Inspekcja kontroluje, czy pracodawcy zapewniają pracownikom wymagane przepisami szkolenia bhp, ale nie może wprost kontrolować jakości szkoleń – nie ma takich uprawnień. Pośrednio, na podstawie analizy przyczyn wypadków przy pracy, PIP wyciąga wnioski, że jakość szkoleń jest niska. Wśród przyczyn wypadków przy pracy dominują: nieprawidłowe zachowanie się pracownika, niewłaściwe samowolne zachowanie się pracownika, brak lub niewłaściwe posługiwanie się czynnikiem materialnym, nieużywanie sprzętu ochronnego. Są to przyczyny, których źródło tkwi m.in. w nieznajomości przepisów i zasad bhp oraz w braku umiejętności bezpiecznego wykonywania pracy, a więc nie osiągnięto celów szkolenia. Często powołane przez pracodawców zespoły badające wypadki zalecają ponowne przeszkolenie poszkodowanego czy sprawców wypadku, co niejako potwierdza tezę o niewłaściwym przeszkoleniu.
Zofia Lejko, redaktor naczelna miesięcznika „Atest”, omówiła propozycje zmian w szkoleniach bhp zgłaszane przez naszych czytelników i internautów. Wykorzystując grafikę ze styczniowej okładki „Atestu”, przypomniała zmiany zaproponowane przez Stowarzyszenie Promocji Bezpieczeństwa Pracy w Tarnobrzegu. Najważniejsze zmiany, które zdaniem tego stowarzyszenia przyczynią się do wyeliminowania patologii na rynku szkoleń bhp i do poprawy jakości tych szkoleń, to: wprowadzenie wykazu jednostek szkoleniowych; wprowadzenie minimalnych wymagań kwalifikacyjnych dla wykładowców i instruktorów tematyki bhp; wprowadzenie stosowania nowoczesnych środków dydaktycznych; wprowadzenie obligatoryjnych szkoleń dla społecznych inspektorów pracy; zwiększenie częstości szkoleń. Minimalne wymagania dla wykładowców i instruktorów tematyki bhp zostały w tej propozycji powiązane z wymaganiami kwalifikacyjnymi dla służby bhp. Nie znaczy to, że szkoleniowcami nie mogliby być fachowcy z innych dziedzin. SPBP proponuje, żeby specjaliści, tacy jak prawnicy, lekarze, ratownicy medyczni, technolodzy, prowadzili zajęcia podczas szkoleń bhp, ale w czasie nieprzekraczającym w sumie 45% czasu szkolenia (55% byłoby zarezerwowane dla behapowców).

Andrzej Nowak, wiceprezes zarządu głównego OSPSBHP, omówił szczegółowo kwalifikacje grupy zawodowej, która najczęściej prowadzi zajęcia podczas szkoleń bhp, czyli pracowników służby bhp. Zwrócił uwagę, że rozporządzenie w sprawie szkoleń bhp nie stawia wykładowcom tych zagadnień formalnych wymogów dotyczących kwalifikacji (nie muszą być oni np. pracownikami służby bhp). Przypomniał, że organizatorzy szkoleń powinni zagwarantować „wykładowców i instruktorów posiadających zasób wiedzy, doświadczenie zawodowe i przygotowanie dydaktyczne zapewniające właściwą realizację programów szkolenia”. Zdaniem A. Nowaka, jest to zapis nieprecyzyjny i dający możliwość różnych interpretacji. Definicje słownikowe określeń używanych w rozporządzeniu szkoleniowym nie ułatwiają zadania, bo np. „właściwy” to taki jak być powinien; „dostateczny” – wystarczający, zadowalający; „odpowiedni” – spełniający wymagane warunki. Pół żartem, pół serio można tłumaczyć, że właściwy to dostateczny i odpowiedni. A może na odwrót?
Maciej Świerzy, wykładowca zagadnień bhp, zajął się m.in. analizą skuteczności szkoleń i ich odbiorem przez najbardziej zainteresowanych, czyli szkolonych pracowników. Jego zdaniem, szkolenia bhp mają niewielki (a nawet żaden) wpływ na obniżenie liczby wypadków przy pracy. Potwierdzają to sami pracownicy, którzy na pytanie, czy szkolenie z zakresu bhp wpływa na poprawę bezpieczeństwa pracy w większości (57% ankietowanych) odpowiadają, że nie. M. Świerzy wykorzystał dane z badania przeprowadzonego przez dr Annę Gembalską Kwiecień z Politechniki Śląskiej na próbie 150 pracowników firmy budowlanej (wyniki tego badania zostały zaprezentowane na 3. Ogólnopolskiej Konferencji miesięcznika „Atest” w 2010 r.). Wielu ankietowanych pracowników zwraca uwagę, że szkolenia bhp powinny być ciekawsze. Informacje przekazywane podczas szkoleń z zakresu bhp 27% ankietowanych uznało za zbędne, 16% za nudne, 23% – ciekawe, 16% – ważne, a 18% powiedziało, że nie wnoszą nic nowego. Jednym z wniosków, które można wyciągnąć z odpowiedzi pracowników na ankietę, jest stwierdzenie, że szkolenie o tyle ma sens i szansę wpływania na poprawę bezpieczeństwa pracy, o ile porusza tematy, które znajdują odzwierciedlenie w pracy osób szkolonych.

Dyskusję panelową, która odbyła się po części wykładowej, prowadził Grzegorz Kulkowski, wiceprezes oddziału stowarzyszenia w Olsztynie. Jednym z celów dyskusji było zebranie propozycji zmian w szkoleniach bhp. Uczestnicy dyskusji większość czasu poświęcili na prezentację swoich doświadczeń związanych ze szkoleniami, w tym takich problemów, jak niechęć niektórych pracodawców do rzetelnie organizowanych szkoleń (zdaniem pracodawców są drogie i odrywają pracowników od pracy). Zwracali uwagę, że muszą konkurować z nieuczciwymi szkoleniowcami wystawiającymi zaświadczenia bez przeprowadzenia szkoleń. Dzielili się doświadczeniami z organizacji szkoleń wymagających specjalistycznej wiedzy i udziału różnych specjalistów jako wykładowców. W dyskusji wziął m.in. udział Marek Nościusz, prezes zarządu głównego OSPSBHP i członek Rady Ochrony Pracy. Powiedział m.in., że ROP zajmowała się ostatnio sprawą szkoleń bhp i zaproponowała kilka zmian (więcej na ten temat: „Rada chce zwiększenia wymagań”, „Atest” 6/2012). M. Nościusz mówił też, że wzrasta liczba pracodawców zainteresowanych dobrymi szkoleniami bhp.

bhp1 bhp2bhp3a

Podczas dyskusji panelowej uczestnicy seminarium stwierdzili wprawdzie, że rynek szkoleń nie jest doskonały, ale uznali, że dodatkowe regulacje i zmiany w rozporządzeniu nie są w zasadzie potrzebne, że właśnie rynek powinien uregulować kwestię jakości szkoleń i że to rynek doprowadzi do wyeliminowania nieuczciwych i słabych wykładowców. Ich zdaniem przypadki nierzetelnych szkoleń wcale nie są takie częste. Propozycje szły nie w kierunku zmiany przepisów, a raczej przestrzegania obowiązującego rozporządzenia. Wprawdzie większość dyskutantów była przekonana, że niewidzialna ręka rynku pozytywnie wpłynie na jakość szkoleń, ale były też inne koncepcje. Na przykład Elżbieta Bożejewicz uważa, że nie należy czekać na rynek i nie trzeba zmieniać przepisów, trzeba natomiast wprowadzać środowiskowe standardy prowadzenia szkoleń, samemu dbać o ich najwyższą jakość i poważnie podchodzić do spełniania już obowiązujących przepisów w zakresie szkoleń bhp. Z dyskusji można też wysnuć wniosek, że przydałyby się dobre praktyki w zakresie szkoleń bhp, stosowane powszechnie przez wykładowców i firmy szkoleniowe. Wtedy nie trzeba byłoby określać w przepisie minimum wyposażenia dydaktycznego, niezbędnego w szkoleniu bhp, rozmiaru sali szkoleniowej itp. Wtedy korzystanie z literatury i multimediów stałoby się standardem i taki zapis nie byłby potrzebny w rozporządzeniu.
Ktoś powiedział, że jaki behapowiec, takie szkolenie bhp. Zdaniem uczestników seminarium, dużo w tym prawdy, bo formalne poświadczenia kwalifikacji i różne certyfikaty (które obecnie zdobywa się bez trudu) nie zastąpią prawdziwych kwalifikacji, zaangażowania, przygotowania i umiejętności nawiązywania dobrego kontaktu z grupą. Uczestnicy dyskusji zwracali uwagę, że nie trzeba wprowadzać zapisów o weryfikacji wykładowców, bo coraz częściej robią to sami pracodawcy i firmy szkoleniowe. Najpopularniejszym sposobem jest wypełnianie przez uczestników szkoleń ankiet, w których oceniają wykładowców. Nudziarz albo osoba słabo przygotowana jest w ten sposób szybko wyłapywana i raczej nie proponuje się jej prowadzenia kolejnych szkoleń.
Dyskusja przyniosła generalnie jeden wniosek: poprawa jakości szkoleń jest potrzebna, ale nie przez zmianę przepisów, tylko przez podnoszenie kwalifikacji wykładowców i wprowadzanie standardów przez firmy szkoleniowe. Tylko jak przekonać znaczną część pracodawców, że za szkolenia bhp trzeba byłoby płacić więcej niż 8 złotych od osoby?

Robert Kozela

Artykuł został opublikowany w miesięczniku Atest 07/2012

W tym wydaniu m.in.:

- Bhp w oczyszczalniach ścieków
- Interregnum, ale nie do końca
- Analiza stanu bhp w zakładzie pracy, część 1
- I jak instrukcja obsługi maszyny. Część 1: Forma, język, opracowywanie i tłumaczenie instrukcji
- Proces o 800 tys. zł odszkodowania…

Zobacz pełny spis treści

DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚ Z NAMI!

Zainteresował Cię ten artykuł?
Podziel się nim ze znajomymi !