Gaszenie pożarów – wybrane zagrożenia
Fizyczne i psychospołeczne zagrożenia w pracy strażaków.
Zagrożenia fizyczne
Podczas pożaru występuje wiele różnych zagrożeń fizycznych. Poruszanie się po budynkach, których ściany, rozmiary i różnice w wysokości są trudne do rozpoznania przez gęsty dym, może skutkować upadkami, poślizgnięciami i wpadaniem na obiekty. Pożar budynku powoduje ryzyko jego zawalenia się, ponieważ palenie się lub zbytnie nagrzanie elementów podtrzymujących konstrukcję znacznie je osłabia. Ocena ryzyka w tym przypadku powinna wykorzystywać wiedzę na temat plastyczności materiałów budowlanych, z których wykonano budynek i ich zachowania w czasie pożaru.
W gaszenie pożarów wpisane są też niebezpieczeństwa związane z elektrycznością i gazem. Zanim do środka palącego się budynku wejdzie brygada przeciwpożarowa, należy zidentyfikować źródła energii, której dopływ powinno się odciąć. Nowym, narastającym zagrożeniem dla strażaków są panele słoneczne zasilające coraz więcej gospodarstw domowych. W ostatnich latach stały się poważnym problemem dla ekip ratowniczych, ponieważ nawet po odłączeniu zawierają ładunek elektryczny i stanowią realne zagrożenie porażeniem prądem.
Nie można zapominać, że już samo dotarcie na miejsce zdarzenia wiąże się z zagrożeniem wypadkiem drogowym. Dobrą praktyką są specjalne szkolenia dla kierowców wozów strażackich doskonalące umiejętności radzenia sobie z trudnymi warunkami na drodze.
Zagrożenia psychospołeczne
Wprawdzie stres znajduje się w codziennym „menu” strażaka, ale wymagania stawiane tej grupie zawodowej i swoista kultura macho panująca w środowisku ratowników powodują, że emocje są najczęściej tłumione. A to oznacza, że w zasadzie nie przykłada się wagi do psychospołecznego obciążenia ratowników.
Warunki pracy strażaków potęgują stres. Przyczyniają się do tego nocne akcje ratownicze, presja na szybkość i skuteczność działania, warunki pracy wyczerpujące nie tylko pod względem fizjologicznym, ale i emocjonalnym, świadomość istniejących zagrożeń i ich skali.
Aspekty organizacyjne i kwestie relacji z kolegami w pracy również mogą być stresujące. Brak silnego lidera zespołu, który potrafi uspokoić i dodać ducha brygadzie, kłopoty z komunikacją interpersonalną podczas akcji – mogą stać się przyczyną silnego stresu i utraty morale u poszczególnych strażaków. Specjaliści badający stres w tej grupie zawodowej wskazują na ignorowanie przez pracowników różnych elementów organizacji pracy, np. zachowania właściwej proporcji między czasem pracy i czasem wolnym, zarządzania personelem, komunikacji pomiędzy strażakami różnych stopni służbowych i o różnych kwalifikacjach.
Strażacy cierpią na różne rodzaje stresu związanego z pracą: somatyczny (problemy z sercem, nadciśnienie tętnicze), psychosomatyczny lub psychologiczny (depresja, wypalenie zawodowe). Niektórzy badacze podkreślają, że problem alkoholizmu czy nadużywania innych substancji psychoaktywnych przez niektórych strażaków powinien zostać przeanalizowany jako reakcja na stres chroniczny.
Pracodawcy powinni podejmować wszelkie możliwe działania, by zapobiegać, eliminować lub przynajmniej ograniczać stres u strażaków. Wprawdzie nie da się zmienić charakteru akcji ratowniczych, które same w sobie są stresujące, ale można tworzyć takie procedury i zabezpieczenia, żeby jak najlepiej przygotować do nich strażaków.
W niektórych krajach dostrzega się ten problem i próbuje rozwiązać go wysyłając brygady na szkolenia z zakresu radzenia sobie ze stresem. Może to pomóc jednostkom w walce z tymi stresorami, których łatwo wyeliminować się nie da. Nie jest to jednak cudowne lekarstwo. Wspólny wysiłek dowódców i podwładnych, promowanie współpracy, działania prewencyjne nakierowane na eliminację stresu u jego źródła powinny dać lepsze rezultaty.
Ważnym zagadnieniem jest również zespół stresu pourazowego. Strażacy są przyzwyczajeni do trudnych operacji. Ich wiedza i zaangażowanie pozwalają im skupić się na akcji ratowniczej i zachować zdrowy dystans do cierpienia poszkodowanych w pożarach i unikać nagromadzenia negatywnych uczuć, np. bezsilności, niepewności, poczucia winy. Niektóre wydarzenia mogą jednakże przełamać tę niezbędną psychologiczną barierę. Mogą to być wypadki, w których ofiarami są dzieci bądź znajomi czy nawet członkowie rodziny. Tak samo skutkować może wypadek lub śmierć kolegów podczas akcji.
Te zdarzenia stają się przyczyną emocjonalnego szoku lub traumy i mogą być przyczyną zespołu stresu pourazowego. Syndrom ten jest dobrze udokumentowany, a objawy mu towarzyszące są szeroko opisywane. Strażacy cierpiący na to poważne zaburzenie powinni mieć zapewnione szczególne wsparcie. Potrzebują specjalistycznej psychologicznej pomocy tak samo, jak ranni strażacy potrzebują interwencji medycznej.
Żeby chronić personel służb szybkiego reagowania, zostały opracowane specjalne techniki poradnictwa psychologicznego, ułatwiające m.in. rozładowanie stresu. By mogło być efektywne, poradnictwo musi być dostępne natychmiast po ekstremalnych przeżyciach. W niektórych krajach (np. w Belgii) powstały strażackie zespoły szybkiego reagowania na stres. Są to grupy specjalnie wyszkolonych strażaków zajmujących się prewencją zespołu stresu pourazowego i radzeniem sobie z nim. Pomagają oni brygadom strażackim w całym kraju, dając koleżeńskie wsparcie.
Na koniec trzeba wspomnieć o względnie nowym zjawisku, które można zaobserwować w niektórych europejskich krajach: napady na strażaków. Incydenty takie odnotowano np. we Francji, przy okazji rozruchów w ubogich dzielnicach, w Wielkiej Brytanii, we Włoszech, Finlandii i Szwecji. Bez względu na przyczynę – najczęstsze przypadki to pomylenie strażaków z policjantami – ataki te zwiększają poczucie zagrożenia wśród strażaków. Mogą one również pogarszać stan strażaków cierpiących na zespół stresu pourazowego oraz sprawiać, że część strażaków straci motywację lub przestanie wierzyć w swoje powołanie.
Opracowanie na podstawie: broszury „Firefighters: feeling the heat” autorstwa Fabienne Scandella, wydanej przez Europejski Instytut Związków Zawodowych, działający w ramach Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych oraz artykułu Paula Grimwooda „Rozgorzenie i techniki operowania prądami wodnymi”, London Fire Brigade, tłum. Witold Nocoń, źródło: www.firetactics.com
oprac. rob
PODOBA CI SIĘ TEN ARTYKUŁ?
Podziel się nim ze znajomymi !