Kiedy kilka lat temu pracowałam w firmie państwowej, zajmującej się szeroko pojętą ochroną pracy, organizowałam szkolenia. Nie tylko dla pracowników, także dla partnerów instytucji. Od wielu lat pracuję nad przygotowywaniem szkoleń w dużej firmie prywatnej, która zajmuje się szkoleniem pracowników i pracodawców – w różnych aspektach związanych ze środowiskiem pracy.
Majka Woronowicz
Różnice między obowiązkami w firmie państwowej i prywatnej są duże, ale cel zawsze ten sam: inwestycja – w pracownika, kulturę pracy, pozycję i prestiż firmy.
Prawdziwe potrzeby
Każda komórka zajmująca się szkoleniami zbiera oceny przydatności oraz jakości szkolenia. To tzw. ewaluacje, czyli rozdawane uczestnikom szkoleń ankiety. Z nich dowiadujemy się najwięcej, także o realnych potrzebach pracowników i pracodawców. Nie zawsze bowiem – zwłaszcza pracownicy – mają śmiałość wybierać szkolenia, jakie naprawdę są im potrzebne, nie zawsze komunikują prawdziwe potrzeby. Często boją się wybrzydzać i biorą to, co arbitralnie zaproponuje im szef. I to dobrze, bo dobre szkolenie może przydać się w każdej chwili, ale po co monterowi w zakładzie przemysłowym szkolenie na temat relacji interpersonalnych sprzedawca – klient (z ewaluacji: „Miło spędziłem czas, zawsze to lepiej posiedzieć i posłuchać, niż od ósmej do szesnastej pracować na zakładzie”)? Ano, po nic. Dlatego tak ważne, by pracodawcy uzgadniali z pracownikami zakres tematyczny szkoleń – o ile korzystniejsze byłoby dla grupy monterów szkolenie z aspektów psychologicznych (jak nie dać się monotonii pracy) albo z zarządzania czasem pracy?! Z prowadzonych przeze mnie od wielu lat analiz ankiet, bardzo często wynika, że pracownicy (zwłaszcza techniczni) potrzebują nawet tych najbardziej podstawowych szkoleń, jak np. szkolenie z zakresu bhp (które przecież jest szkoleniem obowiązkowym), w zamian otrzymując szkolenie na temat zarządzanie stresem (również bardzo istotne, choć największym źródłem stresu w miejscu pracy jest przecież obawa o własne życie i zdrowie).
Warto zapytać producenta środków, od którego je kupujemy, czy nie zechciałby w ramach dobrej współpracy zorganizować szkolenia na terenie zakładu pracy – nie wiąże się to z żadnymi kosztami, a wydatnie poprawia jakość i bezpieczeństwo pracy.
Coraz rzadziej, a jednak wciąż często, szkolenia z tego zakresu prowadzone są w firmach na bardzo niskim poziomie, a od wiedzy na temat bezpieczeństwa i higieny pracy zależy przecież nie tylko komfort pracy, ale przede wszystkim zdrowie i życie pracowników. Być może warto więc powtórzyć tego rodzaju szkolenie co jakiś czas? Nie tylko po to, by spełnić obowiązek ustawowy, ale także po to, by w miejscu pracy panował komfort, który z pewnością przełoży się na jakość i wydajność pracy.
DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚ Z NAMI!
Zainteresował Cię ten artykuł?
Podziel się nim ze znajomymi !